O przemocy bardzo często mówimy w kontekście jej fizycznej odmiany, tymczasem werbalna forma pozostaje bagatelizowana, a jej znaczenie umniejszane. Dlaczego? Zachowania, takie jak krzyk, ironia, ocena czy żarty z drugiej osoby nie budzą sprzeciwu społecznego. Wydają się normalne, wręcz „niewinne” i traktowane są jako rodzaj komunikacji. Takie zachowania wzmacniane są dodatkowo przez wszechobecne media, gdzie mowa nienawiści, trollowanie, wzajemne obrażanie to często forma prowadzenia dialogu. Niepokojący jest fakt, że agresję słowną przenosimy na kontakt z dziećmi i coraz częściej traktujemy ją jako narzędzie wychowawcze. Według raportu Rzecznika Praw Dziecka z 2017 roku, aż 66 proc. badanych rodziców uznaje krzyk za skuteczny sposób, a blisko 40 proc. twierdzi, że groźba „dostania lania” przynosi oczekiwane rezultaty w relacji z dzieckiem. To przykry dowód na wysoką akceptację społeczną przemocy słownej i fizycznej wobec najmłodszych. Jak możemy zwiększyć świadomość wychowawczą rodziców?
Przemoc słowna, może być równie dotkliwa
Skutki agresji fizycznej można łatwo dotrzeć i zawsze wzbudzają one wiele emocji, niestety inaczej jest w przypadku przemocy werbalnej. Pozostaje często niedostrzegana, niezrozumiana i bagatelizowana przez otoczenie. Dlatego jednocześnie stanowi ona tak duże zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia. Niestety nadal cierpimy na deficyt kampanii społecznych, które uwrażliwiałyby społeczeństwo na temat przemocy słownej wobec najmłodszych.
– Wielu rodziców i wychowawców nie zdaje sobie sprawy z tego, jak poważne i często nieodwracalne szkody psychiczne może nieść ze sobą przemoc werbalna. Stosują oni krzyk jako jedną z „metod” wychowawczych nie będąc świadomym, że bardzo często dzieci po prostu się boją i czują zagrożone i tylko dlatego podporządkowują się opiekunom. Niestety w późniejszym czasie maluch może w ten sposób zacząć się komunikować z innymi, a rodzice są zaskoczeni, że ich dziecko stosuje taką samą strategię, przeżywając frustrację. Koło niestety się zamyka. Każdy rodzic pragnie, żeby jego maluch miał wysokie poczucie własnej wartości, jednocześnie wielu z nich, często zupełnie nieświadomie, regularnie poddaje swoje pociechy krytyce, negatywnej ocenie, etykietuje je (jesteś leniwy, roztrzepany), budując taki a nie inny obraz własnej osoby. Być może dla niektórych wydaje się to przesadą, jednak z doświadczenia wiemy, jak takie słowa mogą negatywnie odcisnąć się na psychice dziecka. Dlatego, warto na każdym etapie wychowania najmłodszych walczyć o wyższą świadomość osób pracujących z dziećmi oraz ich rodziców w zakresie dobrej komunikacji – mówi psycholog Magdalena Lange-Rachwał.
Język bez przemocy, jak go stosować?
Z pewnością wielu opiekunów i rodziców spotkało się z koncepcją Porozumienia bez Przemocy Marshalla B. Rosenberga, ponieważ w obecnych czasach staje się ona coraz bardziej popularnym i potrzebnym narzędziem komunikacji ze względu na jej skuteczność w budowaniu porozumienia na linii rodzic-dziecko. Porozumienie kładzie duży nacisk na stronę językową komunikatów. Marshall Rosenberg wyróżnił symbolicznie dwa języki wzajemnej komunikacji: język Żyrafy i język Szakala. Pierwszy jest przykładem empatycznej, pozytywnej i efektywnej komunikacji bez przemocy, drugi – komunikacji opartej na agresji. Nauka dialogu wg zasad PbP może dokonywać się na poziomie rodziny, jak również instytucji edukacyjnych. W chwili obecnej na rynku ukazał się kurs dla 3-, 4-, 5- i 6-latków „Żyrafa Ola i przyjaciele”, do realizacji w placówkach przedszkolnych, przygotowany przez Wydawnictwo Lektor Klett, oparty na koncepcji Porozumienia bez Przemocy.
– Porozumienie pozwala na wytworzenie naturalnej płaszczyzny komunikacji z dzieckiem, zakłada otwartość na jego potrzeby przy jednoczesnym stawianiu rozsądnych granic oraz słuchaniu potrzeb drugiej strony. W praktyce przedszkolnej jest szansą na stworzenie dzieciom przyjaznego środowiska oraz pozwolenia im na samodzielność w podejmowaniu prób rozwiązywania swoich problemów i współdziałania ze sobą. Koncepcja Porozumienia bez Przemocy jest złożona i stanowi pewne wyzwanie dla kadry pedagogicznej, która nie specjalizuje się w tej metodzie wychowawczej, dlatego z pomocą przychodzą narzędzia
i kursy, które zawierają szczegółowy scenariusz zajęć z dziećmi na każdy dzień nauki w przedszkolu i dla każdej grupy wiekowej – dodaje Adriana Łopacińska, Klett Polska.
W przedszkolach, w których zostały wprowadzone zasady Porozumienia odnotowuje się znaczące obniżenie liczby konfliktów między dziećmi, w których dochodzi do agresji werbalnej lub fizycznej, aktywne poszukiwanie możliwych rozwiązań przez dzieci, rozumienie i wyrażanie swoich potrzeb, otwartość na potrzeby innych, umiejętność stawiania granic. Dodatkowym argumentem może być fakt, że w wielu krajach szybko rozwijających się komunikacja jest traktowana jako jedna z kluczowych kompetencji i nauczana w placówkach edukacyjnych.
Czym jest Porozumienie bez Przemocy?
Porozumienie bez Przemocy nastawione jest na zrozumienie uczuć i potrzeb drugiej osoby przy równoczesnym powstrzymaniu się od stawiania opinii i krytyki. Jest to koncepcja, która sprawdza się zarówno na gruncie przedszkolnym, jak i w domu. Stawiając pytania:
„Co czujesz?”, „Czego potrzebujesz?”, umożliwiamy sobie lepsze rozumienie sygnałów, jakie druga strona chce przekazać. Dzięki temu dziecko ma szansę na zrozumienie oraz nazwanie własnych emocji i potrzeb, a dorosły może lepiej je odczytać. Stosując te techniki przedszkolaki uczą się współdziałania, samodzielnego rozwiązywania problemów, przyjmowania odmowy, ale również stawiania granic. W sytuacji konfliktowej dziecko może szukać własnych rozwiązań.
– Relacja oparta na Porozumieniu bez Przemocy opiera się na czterech podstawowych elementach: obserwacje, uczucia, potrzeby i prośby. Ważne jest, aby zacząć od bezstronnej obserwacji problemu i powstrzymaniu się w tym momencie od oceny sytuacji lub krytyki. Dzięki temu będziemy mieli szanse na zrozumienie rzeczywistych uczuć, jakie nam towarzyszą
i co za tym idzie – sformułować własną potrzebę. Te etapy pozwolą na sformułowanie prośby, która wyjaśni, czego potrzebujemy – tłumaczy Magdalena Lange-Rachwał, psycholog.
Nauka zasad Porozumienia bez Przemocy już na etapie przedszkola, sprawia, że taki sposób rozmowy staje się dla dziecka naturalny. Na tym etapie bowiem kształtują się umiejętności komunikacyjne – maluch uczy się ich od osób z jego otoczenia. Istnieje więc duża szansa zbudowania pozytywnych nawyków w zakresie porozumiewania się z innymi u najmłodszych.
Leave feedback about this
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.